Otwórzmy się na ukraińską kulturę

PRASA O NAS

Przeglądając programy polskich filharmonii i teatrów, praktycznie nie znajdziemy ukraińskiego repertuaru.

Przeglądając programy polskich filharmonii i teatrów, praktycznie nie znajdziemy ukraińskiego repertuaru. Pojedyncze adaptacje utworów ukraińskich prozaików (Zabużko, Andruchowycz) są wyjątkami potwierdzającymi tę regułę. Nieliczne wizyty artystów z Ukrainy nie zastąpią ukraińskich utworów granych i wystawianych przez nasze instytucje kultury.

Wąskie koła filmowe w Polsce znają takie ważne dla filmu ukraińskiego nazwiska jak Dowżenko, Paradżanow i Illenko. Należałoby jednak w polskich kinach i telewizji zobaczyć także dorobek filmowy ostatnich lat – reżyserów Mirosława Słaboszpyckiego, Ihora Podolczaka czy Ołesia Sanina.

Wydaje się to ważne szczególnie dziś, w czasie gdy Ukraina tak silnie zamanifestowała swoją europejską orientację i prowadzi wojnę obronną, walcząc o niepodległość. Polskie społeczeństwo otrzymuje informacje o tych działaniach wojennych, o trudnościach w naprawie ukraińskiego państwa, jednak większość obywateli sprawę ukraińską zamyka w wymiarze „Ogniem i mieczem” i „Łun w Bieszczadach”. Jest to zrozumiałe i nietrudno to wytłumaczyć – wielowiekowa, wspólna, niełatwa historia polsko-ukraińska, w tym trudna do uzgodnienia wspólna ocena tej przeszłości, daje wciąż o sobie znać.

Trochę pofantazjuję – w kontekście sztuk Szekspira, Mickiewicza, Strindberga, Czechowa odkryjemy w repertuarze polskich teatrów dramatycznych utwory Łesi Ukrainki, Mykoły Kulisza, Wołodymyra Wynnyczenki, a z młodszych np. Ołeksandra Irwanca, w filharmoniach zaś usłyszymy utwory Borysa Latoszyńskiego, Lewka Rewuckiego, Walentyna Sylwestrowa, Myrosława Skoryka, Jewhena Stankowycza, Ihora Szczerbakowa czy Ołeksandra Szymki… Ukraińskie dzieła wykonywane przez polskich artystów i prezentujące ten dorobek społeczeństwu polskiemu z nadzieją, że znajdą się kompetentni komentatorzy, którzy będą w stanie zobaczyć w tych przejawach kultury ukraińskiej to samo, co pozwoliło narodowi polskiemu przetrwać czas rozbiorów i niewoli.

Od 20 lat prowadzę z przyjaciółmi fundację Pro Musica Viva budującą polsko-ukraińskie muzyczne mosty. Mamy swoje sukcesy – do znaczących zaliczę realizację czterech edycji festiwalu Dni Muzyki Ukraińskiej w Warszawie czy prezentację muzyki Lutosławskiego na Ukrainie. Jednak działalność ta nie zastąpi otwarcia scen polskich filharmonii i teatrów na ukraiński repertuar. „Obywatelom kultury” nie trzeba wyjaśniać siły i wagi kultury. Do nich też zwracam się z apelem – otwórzmy się na kulturę ukraińską w czasie historycznych dla Ukrainy przemian!

Roman Rewakowicz
Za: wyborcza.pl/1,75475,19007562,otworzmy-sie-na-ukrainska-kulture.html

Przeczytaj też o:
ul. Gąbińska 9 / 64
01-703 Warszawa
Scroll to Top