Jubileusz 25-lecia Fundacji Pro Musica Viva – Ruch Muzyczny

PRASA O NAS

W Ruchu Muzycznym ukazał się tekst dotyczący Jubileuszu 25-lecia istnienia Fundacji Pro Musica Viva.

Wiele instytucji muzycznych Zachodu przypomniało sobie o muzyce ukraińskiej dopiero po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na naszego wschodniego sąsiada. Tymczasem warto odnotować, że działająca w Warszawie Fundacja „Pro Musica Viva”, promująca twórczość ukraińską, obchodzi w tym roku 25-lecie swojej działalności.

Jak pisze Roman Rewakowicz, współzałożyciel (z Ewą Samborską) Fundacji „Pro Musica Viva”, organizacja powstała już w 1998 roku. „Pierwszą i jednocześnie niezwykle ważną akcją […] było wykonanie we Lwowie 12 października 1999 roku Credo Krzysztofa Pendereckiego z udziałem polskich solistów oraz lwowskiego Chóru Chłopięcego «Dudaryk», Narodowego Chóry Ukrainy «DUMKA» z Kijowa i Orkiestry Sinfonia Varsovia pod dyrekcją kompozytora. Przyjazd Krzysztofa Pendereckiego do Kijowa wywołał wielkie zainteresowanie mediów. Kompozytor udzielał licznych wywiadów, w których podkreślał swój związek z Ukrainą – mówił: «Mój ojciec urodził się w wiosce Tenetnyki koło Rohatyna» – wspomina Rewakowicz.

Działalność Rewakowicza na początku koncentrowała się na prezentacji muzyki polskiej i polskich wykonawców u naszych sąsiadów. Prędko jednak uświadomił sobie, że muzyka ukraińska jest nieobecna w polskiej przestrzeni kulturalnej. Postanowił coś z tym zrobić – w grudniu 1999 roku odbyły się pierwsze Dni Muzyki Ukraińskiej w Warszawie.

Ukraińska muzyka zabrzmiała w jednej z najlepszych warszawskich sal koncertowych – w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego” – pisze Rewakowicz. „Trzy koncerty przedstawiły różne wymiary muzyki ukraińskiej. Koncert kameralny z udziałem skrzypka Wołodymyra Dudy, wiolonczelisty Jurija Łaniuka, pianisty Józsefa Örmény i lwowskiego Chóru Kameralnego „Gloria” pod dyrekcją Wołodymyra Sywochipa zaprezentował utwory Oleksandra Szczetyńskiego, Walentyna Bibika, Jewhena Stankowycza, Myrosława Skoryka, Igora Szczerbakowa i Jurija Łaniuka. Koncert chóralny z udziałem lwowskiego Chóru Chłopięcego i Męskiego „Dudaryk” pod dyrekcją Mykoły Kacała ukazał szeroką panoramę ukraińskiej muzyki chóralnej od XVII do XX wieku. Na koncercie symfonicznym wystąpiła znakomita orkiestra Sinfonia Varsovia pod dyrekcją Wołodymyra Sirenki wykonując Metamuzykę Walentyna Sylwestrowa z Józsefem Örmény przy fortepianie oraz II Symfonię Borysa Latoszyńskiego” – dodaje dyrygent.

Na naszych łamach pisał o tym wydarzeniu Adam Suprynowicz: „Niewiele wiemy o muzyce ukraińskiej – przyznaję, że ja sam nie wiedziałem, czego się spodziewać po Dniach Muzyki Ukraińskiej. Zapewne wielu zgromadzonych w Studiu im. Lutosławskiego słuchaczy wybrało się na te koncerty z podobnym nastawieniem: ciekawi nowego i nieco obawiając się zawodu”. Zawodu jednak nie było: „Przedsięwzięcia na tak wysokim poziomie artystycznym, jak Dni Muzyki Ukraińskiej, nie tylko informują nas o tym, co dzieje się «za miedzą», ale też wzbogacają niezbyt przecież bogate życie muzyczne w Polsce” („Ruch Muzyczny”, 6.02.2000).

Rewakowicz nie zrezygnował z prezentacji muzyki polskiej w Ukrainie. Fundacja koordynowała na zaproszenie polskiego resortu kultury 4. Festiwal Polskiej Kultury w Ukrainie w 2002 roku. „Dwadzieścia dziewięć różnych kulturalnych wydarzeń, które obejmowały muzykę, teatr, film i sztuki plastyczne odbyło się w czterech miastach Ukrainy: w Kijowie, Lwowie, Charkowie i Odessie. Te opisane akcje wyznaczyły specjalizację Fundacji – promocję polskiej kultury w Ukrainie i ukraińskiej kultury w Polsce” – pisze Rewakowicz.

Dyrektor wspomina, że trzecia oraz czwarta edycja „Dni” odbywał się we współpracy z Filharmonią Narodową dzięki przychylności jej ówczesnego dyrektora Antoniego Wita. Filharmonia umieściła ukraiński repertuar Festiwalu w swojej całorocznej książce programowej. „Wydaje się, że dotychczas nie zdarzyło się w świecie, aby pierwsza muzyczna instytucja danego kraju tak gościnnie otworzyła swoje sale koncertowe dla muzyki ukraińskiej”.

Ósme „Dni” w zeszłym roku, jak zauważył na naszych łamach Filip Lech, były kolejnym Festiwalem „przy akompaniamencie rosyjskich rakiet, ale do lutego 2022 roku byliśmy na nie głusi”. Nasz recenzent podkreślał, że „Koncerty odbywały się w atmosferze szczególnego święta – radości z celebracji ukraińskiej muzyki, nadziei, rozgoryczenia i melancholii. Niemal wszyscy kompozytorzy, których utworów słuchaliśmy – poza Wałentynem Sylwestrowem i Jurijem Łaniukiem – byli w Warszawie. […] Program można było odczytywać jako paralelę horyzontów czasowości współczesnego człowieka, naszego paradoksalnego postrzegania świata. Z jednej strony rozpływamy się w historii. Jak nigdy wcześniej, czujemy związek z tym, co już było. Z drugiej – jesteśmy dogłębnie zakotwiczeni w XX wieku i jego tendencjach do niszczenia porządku; chęć powtarzania awangardowych gestów stała się dziwnie konserwatywna” – podsumowywał Filip Lech.  

W tym roku planowana jest kolejna edycja, której program można znaleźć na stronie Fundacji. Wydarzenie dzięki wsparciu od władz miejskich Warszawy oraz innych partnerów będzie miało rytm coroczny – finansowanie miejskie ma zapewnione do 2025 roku.

Ruch Muzyczny

Przeczytaj też o:
ul. Gąbińska 9 / 64
01-703 Warszawa
Scroll to Top